Druga wygrana

Do swojego trzeciego meczu w czwartej kolejce III ligi podopieczni Macieja Zaremby pojechali do Wrocławia, by rozegrać mecz z zespołem Roberta Kościuka – Gimbasket Wrocław. Kadra Gimbasketu to zawodnicy urodzeni w latach 1993-1995. Znajduje się w niej również syn byłego reprezentanta Maciej Kościuk. Ze względu na uraz pleców centra Michała Kondasa, szansę gry od pierwszych minut otrzymał dotychczasowy jego zmiennik Damian Sieńko. Na uraz szyjny po ostatnim spotkaniu z Jelenią Górą narzeka Sebastian Beluch, który na meczu w roli widza pojawił się w kołnierzu rehabilitacyjnym. W tygodniu kontuzji stawu skokowego doznał rozgrywający Mariusz Gnatowicz, a problemy z plecami cały czas ma Piotr Czajka. Pierwszą piątkę uzupełnili Emil Misiołek, Grzegorz Kaczmarek, Sławomir Dźwilewski i Tomasz Giniewski.


Pierwsza kwarta to walka kosz za kosz. Młodzi podopieczni Roberta Kościuka narzucili wysokie tempo gry i wykorzystywali większość pozycji w ataku. Widać było w zespole Polkątów brak pełnej koncentracji, co dotyczyło również zmienników wchodzących z ławki. Nie mniej jednak z minuty na minute Kątecka drużyna nabierała co raz większej pewności w poczynaniach w ataku, co skutkowało również większym skupieniem w obronie. Pierwsza odsłona meczu to tylko jedno punktowe prowadzenie Maximusa 18:19.

Zaś w drugiej kwarcie wynik nadal oscylował w okolicach remisu, lecz pod koniec tej części gry udało się wyprowadzić 10 punktowe prowadzenie i pierwsza połowa meczu zakończyła się wynikiem 29:39. W przerwie trener nie szczędził ostrych słów pod kierunkiem całej drużyny, co zaowocowało już pełną mobilizacją na obu połówkach boiska.

W trzeciej i czwartej kwarcie gospodarze z Wrocławia nie wyszli z 10 „oczek” na kwartę. Odpowiednio 5 w trzeciej i 8 w czwartej. Zawodnicy Maximusa zdobyli wtedy 28 i 10 punktów. I to właśnie trzecia kwarta była decydująca o wyniku spotkania. W czwartej odsłonie, szansę gry otrzymali gracze, którzy dotychczas rozegrali tylko pojedyncze minuty w meczach. Najważniejsze jest w tym spotkaniu jednak to, że spotkanie zostało wygrane, obyło się bez kontuzji i zbędnych urazów. Każdy dostał szanse na to by się pokazać z jak najlepszej strony.

Kolejny mecz zawodnicy Polkątów rozegrają 29 października na parkiecie na balu Koszykarza 🙂 Ich rywalami będą dziewczyny z drużyny kobiet oraz zaproszeni goście.

Gimbasket 42:77 Polkąty Maximus (18:19, 11:20, 5:28, 8:10)

Gimbasket: Kościuk 10, Wrona 9, Solowij 9, Piasecki 6, Stach 4, Kośmieja 2, Kloc 2, Sawzdargo, Urban.
Polkąty Maximus: Kaczmarek 26, Giniewski 12, Dźwilewski 10, Sieńko 8, Misiołek 5, Cybiński 4, Kurpiel Michał 4, Hańckowiak 4, Kabat 2, Przysada 2, Kurpiel Marcin, Kondraczyk Michał.

  • Wojtek 22 października 2011 at 18:28

    Każdej drużynie z naszej grupy będzie się trudno grało z Gimbasketem. Jest paru chłopaków którzy mają potencjał. I faktycznie szacun dla nich, bo naprawdę momentami sprawiali nam spore kłopoty.

  • Maćko 22 października 2011 at 18:22

    Spójrz na tabelę i jeszcze raz zastanów się nad tym, co napisałeś. Bardzo cieszę się, że w rozgrywkach III ligi biorą udział drużyny młodzieżowe, takie jak Gimbasket. I o ile moje słowa mogły być nieco za mocne, o tyle (jeśli interesujesz się koszykówką to powinieneś o tym wiedzieć :)) żadna ekipa nie powinna mieć z tymi chłopcami żadnych problemów. Maximus natomiast stoczył wyrównany bój ze Spartakusem, który jako jedyny jest bez porażki i trzęsie tą ligą, co udowodnił dziś w meczu z Siechnicami. Stąd więc mój wniosek, że takie drużyny jak Gimbasket, Maximus powinien zjadać na śniadanie… Wiek wiekiem, ale oni po prostu są słabi.

  • Rafał 22 października 2011 at 18:13

    Przepraszam Ci e kolego,ale gdybys choc troszeczke znal sie na koszykowce to wiedzialbys,ze jedyna przewaga Polkatow nad Gimbasketem to ogranie no i moze sila:) Chcialbym zobaczyc poszeczegolnych zawodnikow Polkatow wykonujacych cwiczenia z techniki indywidualnej:) Ciekawe jak wygladali w wieku tych chlopakow? „wiadomo,ze to zaden przeciwnik” -Twoje slowa…mysle,ze tym mlodym chlopakom nalezy sie szacunek:) Pozdrawiam

  • Edi 22 października 2011 at 18:09

    Dzisiaj szybka relacja 😉 Kolega Wojtek się postarał 😉

  • Maćko 22 października 2011 at 18:01

    Brawo! Wiadomo, że Gimbasket to żaden rywal, ale takie zwycięstwo na pewno podbudowuje. Ciekawe, jak punktowali zawodnicy. Macie takie informacje?

Comments are closed.