Do Kątów Wrocławskich przybyła drużyna SKM Zastal Zielona Góra. Pełni ona formalnie rolę drużyny rezerw ekstraklasowego zespołu z Zielonej Góry. W kadrze trzecioligowej drużyny występuje dwóch graczy którzy są również w szerokiej kadrze ekstraklasowej drużyny. Są to Filip Matczak i Adam Chodkiewicz. Do Kątów przybył ten drugi, a pierwszy pojechał z Zastalem na mecz w TBL do Poznania.
Po przegranej z Prometem Wałbrzych nasza drużyna przystąpiła niezwykle skoncentrowana przede wszystkim by początek spotkania był bardziej udany. I tak się stało. Fenomenalnie w w pierwszej kwarcie zaprezentował się Sławomir Dźwilewski, który aż czterokrotnie trafił za trzy punkty. Wspierali go już tradycyjnie Grzegorz Kaczmarek i center Michał Kondas. Dzięki znakomitej skuteczności Dźwilewskiego i wszystkich pozostałych graczy pierwsza kwarta to wysokie prowadzenie 34:18. Druga kwarta to już trzymanie tej przewagi i utrzymanie skuteczności w ataku. Choć Zastal w tej części gry poprawił swoją skuteczność i wygrał ją 25:27. I był to sygnał, że zielonogórzanie tak łatwo się nie poddadzą i będą „gryźć parkiet” w drugiej połowie. Tak też się stało.
Trzecia i czwarta kwarta to problemy z szybką organizacją szyków obronnych Maximusa. Goście szybko i dość łatwo przeprowadzali piłkę zdobywając łatwe punkty po penetracjach i w grze jeden na jeden. Taktycznie nie grał jednak zbyt zdyscyplinowanie, ale szybko i skutecznie. Na szczęście i po Kąteckiej stronie dobrze funkcjonował szybki atak, a także atak pozycyjny. Oba zespoły bardzo dużo faulowały, dzięki czemu zawodnicy szybko wędrowali na linię rzutów wolnych. Polkąty zaliczyły na swoim koncie 24 przewinienia, Zastal aż 32. Polkąty Maximus po raz pierwszy w sezonie przekroczył granice stu punktów zdobywając ich 109. Niestety stracili również 85, co daje dużo do myślenia odnośnie gry obronnej. Przewaga jaką gospodarze wypracowali w pierwszej kwarcie meczu, wprowadziła chyba za dużo swobody w poczynaniach obronnych i koncentracja nie stała na najwyższym poziomie. Cieszy jednak zwycięstwo w ładnym stylu.
Dla Polkątów trwa maraton spotkań u siebie. Po meczu ze Wschową, Prometem (zmiana gospodarza na prośbę gości), Zastalem w najbliższy weekend nasi zawodnicy będą odrabiać zaległości. W sobotę odbędzie się mecz z WKS Śląskiem Wrocław (drużyna rezerw II ligowego Śląska), oraz w niedziele z KKS Siechnice. Oba spotkania odbędą się na naszej hali w Kątach Wrocławskich. Po tym weekendzie Polkąty Maximus będą miały na koncie rozegranych 9 spotkań i zakończą pierwszą rundę.
Polkąty Maximus Kąty Wrocławskie 109:85 Zastal Zielona Góra (34:18, 25:27, 24:21, 26:19)
Polkąty Maximus: Kaczmarek 30, Dźwilewski 27 (5), Kondas 20, Misiołek 12(1), Giniewski 9, Gnatowicz 4, Sieńko 4, Kabat 3, Kurpiel, Hańckowiak.
Zastal: Trubacz 18, Chojnacki 14, Stefanowicz 13, Chodkiewicz 10, Michalski 8, Dybek 6, Czapla 6, Mruk 5, Krawczyk 3, Kopij 2, Sanocki.
Wyniki pozostałych spotkań:
Gimbasket Wrocław 47:76 WKS Śląsk (Wrona 15 – Nowicki 18)
Górnik Wałbrzych 77:96 WSTK Wschowa (Murzacz 27 – Rzeszowski W. 42)
KKS Siechnice 75:61 Promet Wałbrzych (Gryszko 17 – Kołodziej 25)
Spartakus Jelenia Góra 84:46 Tytan Jawor (Samiec 20 – Belka 12)
W imieniu sponsora serdecznie dziękuję autorowi za słowa uznania i pokrzepienia. Dzięki Wam praca naszych zawodników jest zauważalna i ceniona. Brawo za postawę na boisku:)
Gratki Panowie
Przyjemnie ogląda się mecze i progres Naszej drużyny.Wzmocnienie w tym sezonie nadało nam charakteru i mam nadzieję mobilizację dla lokalnych zawodników do dalszej wytężonej pracy.
Nie zgadzam się z patriotami-sceptykami,mamy drużynę ligową gdzie wynik się liczy i grają Ci co mają dyspozycję.Jako kibica interesuje mnie wynik,a nie kto gra.
Ps.a co by było gdybyśmy mieli czarnoskórego…?
Krzysiek ma rację.
Szkoda, że 12 nie wszedł w pierwszym składnie.
i ogólnie grał tylko chwilę.
w weekend Sląsk i Siechnice i … może być bardzo ciężko. śląsk wygrał z jelenią +16 dwie kolejki temu, a Siechnice teraz bez problemu z KK Walbrzych +14. Czy zawodnicy z Kątów Wrocławskich będą jeszcze stanowić o sile naszego zespołu? Hej Polkaty!
Piękna gra, szkoda że chłopaki tacy jak: Sieńko czy Edi nie wychodzą w pierwszym składzie. Sławek pkt. za 3 – bajka. Emil na rozgrywaniu – bajka. Tomek w zbiórkach – baja. Nareszcie mamy trenera na poziomie!!! BRAWO.
To co przyszły weekend należy do nas?
szkoda, że w drużynie z Kątów gra tylko Ginek z Kątów… ale gratuluję wygranej!!!
Przepiękny wynik!
Oby tak daalej i dalej!