Sprowadzenie na ziemie!

Do Kątów Wrocławskich przybył zespół KK Promet Wałbrzych. Na prośbę gości, w tej kolejce został zamieniony gospodarz spotkania.
Zespół z Wałbrzycha to jeden z faworytów 3 ligi. Dwukrotnie już grał z barażach o 2 ligę. Bez powodzenia.
Mecz rozpoczął się od punktów gości i prowadzenia 0:6. To już dało sygnał, że łatwo nie będzie, ale chyba nikt się nie spodziewał że niemoc będzie mogła trwać cały mecz! Brakowało skuteczności pod tablicą atakowaną… u każdego z naszych zawodników. W obronie było bardzo sennie, zbyt słabo funkcjonowała komunikacja, a przeciwnik z łatwością zdobywał punkty zarówno spod samego kosza, jak i z dystansu i półdystansu.
Pierwsza połowa to 24:45. Sygnał do ataku w trzeciej kwarcie dał kapitan Tomek Giniewski. Zdobył on seryjnie 8 punktów i Maximusowi udało się zbliżyć na 49:61. Niestety czwarta kwarta to nadal dominacja Wałbrzyszan i nie pozwolili się oni zbliżyć na mniej punktów niż to się udało w trzeciej części meczu.
Kibice zgromadzeni na trybunach mogli w końcówce meczu podziwiać grę gości, którzy w końcówce popisali się dwoma wsadami i efektownie zakończyli mecz zwycięstwem nad Polkątami 64:83.
Następny mecz w Kątach już 3 grudnia z Zastalem Zielona Góra. Zapraszamy serdecznie, wasz doping i obecność może nam pomóc podnieść się po porażce.


Polkąty Maximus 64:83 KK Promet Wałbrzych (14:24, 10:21, 21:14, 19:24)

Polkąty Maximus: Giniewski 15, Kaczmarek 15 (1), Dźwilewski 11 (1), Misiołek 7, Kabat 6, Gnatowicz 4, Kurpiel 3, Kondas 3, Cybiński.

KK Promet Wałbrzych: Iwański 21, Kołodziej 17 (1), Ratajczak 16 (1), Łabiak 11, Abramowicz 7, Borzemski 5, Myślak 4, Olszewski 2, Kaliński.

  • heniu 28 listopada 2011 at 20:24

    na koniec ten alley up, ładnie, widać że zgrana ekipa, jak oni mogli przegrać ze Wschową ?

Comments are closed.