Do Siechnic ekipa Maximusa wybrała się z nastawieniem przerwania fatalnej serii w pojedynkach z Siechnicami. W poprzednim sezonie oraz obecnym, ani razu Kąteckim graczom nie udało się wygrać z KKS-em. Bilans 0:3 należało jak najszybciej przerwać. Była więc w końcu okazja odegrać się Siechniczanom. Początek tego spotkania to udany start Polkątów i 12:18 dla gości. Ale znakomicie dysponowany tego dnia zza linni 6,75 był Bartosz Zubik, który w pierwszej kwarcie trafił trzy trójki. Ta część meczu to 23:20 dla Siechnic. W drugiej kwarcie na boisku pojawił się Sebastian Beluch i to on pokrył wspomnianego Zubika. W ataku dobrze funkcjonował kontra i dzięki temu Kaczmarek mógł seryjnie zdobywać punkty z łatwych pozycji.
Druga połowa to próba utrzymywania lekkiej przewagi przez naszą drużynę. Udało się zatrzymać groźnego Jana Zalewskiego. A dobrze na deskach w obronie i w ataku spisywali się nasi gracze podkoszowi, wspomagani umiejętnie przez pozostałych niższych graczy.
W czwartej kwarcie to z obu stron ogromne zaangażowanie w grę obronną. Ale to nadal Maximus był na prowadzeniu i w emocjonującej końcówce utrzymał przewagę kończąc mecz zwycięstwem 68:73.
Dziękujemy Kibicom za głośny doping przez cały mecz. Przyjechali oni liczną grupą autokarem POLKĄTÓW.
Zapraszamy 9 marca na ostatni mecz sezonu ze Spartakusem Jelenia Góra.
KKS Siechnice 68:73 Polkąty Maximus Kąty Wrocławski (23:20, 16:22, 18:19, 11:12)
KKS Siechnice: Bartnicki 21 (1), Zubik 20 (4), Pryjma 13, Zalewski 8, Malinowski 6, Gnatowicz, Chalusiak, Oswald.
Maximus: Dźwilewski 22, Kaczmarek 20, Kondas 10, Misiołek 10, Beluch 5 (1), Giniewski 4, Kabat 1, Konieczny 1.