Polkąty MAXIMUS Kąty Wrocławskie – SKM Zastal Zielona Góra 87:80 (21:23, 28:14, 17:22, 21:21)
POLKĄTY: Kaczmarek 31, Kondas 23, Dźwilewski 8, Kabat 7, Giniewski 7, Misiołek 6, Beluch 4, Kurpiel 1, Sieńko 0.
Koszykarze Polkątów Maximus odnieśli kolejne zwycięstwo w swojej hali w obecnym sezonie. Dzięki temu nasz zespół nie zaznał jeszcze smaku porażki we własnym obiekcie. Tym razem w pokonanym polu nasi zawodnicy zostawili ekipę SKM Zastal Zielona Góra. Obie drużyny dopasowały się do zimowej i sennej atmosfery, która tego dnia ogarnęła Kąty Wrocławskie. Zespoły nie stworzyły może porywającego widowiska, ale za to walczyły o każdy centymetr parkietu. Pierwsza kwarta była bardzo wyrównana, a drużyny nawzajem się poznawały. Zdecydowanie lepsza dla ekipy Polkątów była druga ćwiartka, którą nasi zawodnicy wygrali aż 28:14. Twardsza obrona, kilka przechwytów oraz szybkich kontr w wykonaniu naszego zespołu momentalnie przełożyły się na wynik. Po pierwszej połowie meczu Polkąty prowadziły z przeciwnikiem 49:37. Wbrew oczekiwaniom związanymi ze spokojnym powiększaniem przewagi graczy z Kątów kolejne dwie kwarty to bardzo zacięta walka w wykonaniu obu drużyn. Młodzi i ambitni zawodnicy z Zielonej Góry zaczęli coraz śmielej poczynać sobie w ataku stopniowo zmniejszając różnicę punktową. Na 1.5 minuty przed końcem spotkania Polkąty wygrywały 82:77. Na całe szczęście dwie skuteczne akcje wykonał dobrze dysponowany tego dnia Michał Kondas, a jeden punkt z linii rzutów osobistych dodał Michał Kurpiel. Goście zdołali odpowiedzieć tylko celnym rzutem trzypunktowym i kolejna wygrana stała się faktem. Tradycyjnie w drużynie gospodarzy dobre zawody rozegrał Grzegorz Kaczmarek zdobywca 31 punktów. Dzięki temu zawodnik ten jeszcze bardziej umocnił się na pierwszej pozycji w klasyfikacji króla strzelców rozgrywek, a kolejnego zawodnika wyprzedza już o ponad 50 punktów. Świetnie w strefie podkoszowej funkcjonował wcześniej wspomniany Kondas, który dołożył 23 „oczka”. Dobrą zmianę dał również Kabat, który zdobywał punkty w ważnych momentach. Kolejne spotkanie nasz zespół rozegra dopiero 18.11, a przeciwnikiem będzie drużyna WKS Śląsk Wrocław, która nie zaznała jeszcze w tym sezonie goryczy porażki (w związku z rozegraną mniejszą liczbą meczów WKS Śląsk zajmuje dalszą pozycję).
O której mecz w niedzielę? Bo chcemy powtórzyć akcję z Siechnic 😉